Wywiad to sztuka. Obojętnie, czy mówimy o wywiadzie radiowym, telewizyjnym czy prasowym. Nagrywanym czy nadawanym na żywo. Poważnym czy rozrywkowym.
W każdym przypadku wywiad wymaga od prowadzącego rozmowę dziennikarza najwyższego skupienia i koncentracji na słowach jego rozmówcy. Uważności. Słuchania.
Wywiad nie zaczyna się od wizyty gościa w studio, uruchomienia kamery czy mikrofonu. Dobry wywiad zaczyna się od przygotowania, czasem zwanego z angielska „researchem”. To słowo najlepiej oddaje pracę, jaką trzeba wykonać. Przejrzeć archiwa, przeczytać lub obejrzeć wcześniejsze rozmowy z gościem, zapoznać się różnymi źródłami.
Takie przygotowanie oznacza szacunek dla rozmówcy i odbiorców. Zdecydowanie też zwiększa szanse na przeprowadzenie ciekawego wywiadu.
Potem jest rozmowa. Zasady są takie same, ale każda rozmowa jest inna. Bo każdy rozmówca jest niepowtarzalny. Nawet politycy nie są „tacy sami”. Słowo!
Jeremy Paxman – jedna z legend brytyjskiego dziennikarstwa – cytował kiedyś swojego starszego kolegę z „The Times”: „Idąc na wywiad z politykiem, zawsze z tyłu głowy zadawaj sobie pytanie, »dlaczego ten kłamliwy drań mnie oszukuje?«. Wtedy zrobisz dobry wywiad”.
Nie chodzi oczywiście o to, że politycy zawsze kłamią. Ale z całą pewnością nie mają problemu z „przedstawianiem swojej wersji”. Prawdziwego dziennikarza nie interesuje zaś wersja, tylko prawda.
Dlatego zawsze dużo bardziej wolałem rozmawiać ze „zwykłymi ludźmi”. To też jest niełatwe, ale zrobienie dobrego wywiadu z takimi osobami jest niezwykle satysfakcjonujące, bo ludzie wokół nas mają ciekawe spostrzeżenia i często ciekawe życie. Bo to, co zwykłe, wcale nie musi być mniej ciekawe niż to, co zwykłe nie jest.
Stąd pomysł na „Zwykłe historie”.